Mario od kobry na Filipinach wita!

marioPodróżnik, przewodnik. Chiropractor – terapeuta (masaż). Praktykował u Mariana Mellera w Nowym Yorku. Zamieszkały/przebywający
pomiędzy trzema krajami (U.S.A.,
Polska, Filipiny). Przebywający
większość czasu na Filipinach.
Zapraszam wszystkich chętnych
do odwiedzenia tego wspaniałego
kraju. Mario
Na wstępie może trochę o sobie. Większość czasu przez ostatnie 15 lat jestem w mojej azjatyckiej podróży – Tajwan, Wietnam, Filipiny. Z czego większość czasu mieszkam na Filipinach i podjąłem decyzję tam też się osiedlić. Jest to kraj o siedmiu tysiącach wysp i mających dużo do zaoferowania. Byłem też kilka miesięcy w Polsce. Sytuacja, która tam panuje nie bardzo mi się podoba, może dlatego że przez wiele lat mieszkałem w Stanach Zjednoczonych (Nowym Yorku, który to uważam za jedno z lepszych miejsc do życia w dzisiejszych trudnych czasach. A jednak jakaś część podróżnika w sobie wzięła górę i podjąłem decyzję porzucić przepych Manhattanu i przerwać ten Cykl. Wyjechałem na koniec świata. Na Filipinach przebywam zwykle od grudnia do końca kwietnia.

Dlaczego akurat Filipiny:
– pogoda (ciepło cały rok),
– mili, wspaniali, sympatyczni ludzie, którzy nawet po ostatnim dużym tajfunie który przeszedł przez centralne Filipiny nie tracą pogody ducha,
– komunikacja (język angielski jest drugim oficjalnym),
– wspaniała przyroda – morze, plaże, dżungla, w której jeszcze niedawno ukrywał się ostatni japoński żołnierz,
– góry, jaskinie często z podziemnymi jeziorami,
– niskie koszty utrzymania. Dla ludzi chcących porzucić system czy też na krótko wyjechać tylko turystycznie, chętnie odpowiem na pytania.